Author Archive

Adaptacja w żłobku – jak się przygotować?

poniedziałek, Wrzesień 10, 2012 @ 07:09 PM

Trudna adaptacja w żłobku

Pozostanie go w nowym otoczeniu wśród obcych osób, sprzętów i zabawek wywołuje w nim przede wszystkim lęk, czuje się zagrożone, porzucone i nieszczęśliwe. Rozstając się z mamą, tatą, czy innym opiekunem dziecko płacze- zaczyna się trudny okres adaptacji. Okres ten uzależniony jest od dziecka ale zazwyczaj trwa od tygodnia do dwóch, choć bywa, że trwa i dłużej nawet do dwóch lub trzech miesięcy.

W czasie adaptacji w żłobku, domowe zachowania dziecka mogą ulec zmianie. Są to naturalne reakcje dziecka na zmiany w jego najbliższym otoczeniu. W czasie adaptacji maluch może:

  • mieć trudności z zasypianiem, spać niespokojnie a także nagle budzić się z płaczem
  • odmawiać przyjmowania posiłków na terenie żłobka a także okazywać ogólny brak apatytu. Niekiedy dziecko może też wymiotować,
  • ponownie zacząć się moczyć w dzień jak i w nocy,
  • może stać się niespokojny czego objawem może być ogólne rozdrażnienie, płacz, niepokój,
  • może zacząć zachowywać się agresywnie lub negatywnie szczególnie podczas pobytu w żłobku,
  • być w domu nadmiernie ruchliwy. Takie zachowanie może być efektem zaburzenia aktywności tzn., dziecko nie bawi się w żłobku a skumulowaną energie wykorzystuje w domu.

Przed adaptacją w żłobku

Zanim dziecko pierwszy raz zostanie pod opieką żłobka ważne jest by je do tego odpowiednio przygotować. Ważne jest aby rodzice uprzedzili dziecko o tym co się stanie. Niezależnie od wieku dziecka, należy uprzedzić je o tym, że zostanie w żłobku pod opieką cioci podczas gdy mama i tata będą w pracy. Bardzo ważne jest aby poinformować dziecko o której godzinie po niego przyjdziemy i tych ustaleń konsekwentnie przestrzegać . To trudny okres dla waszego dziecka,  unikajcie więc pośpiechu (szczególnie rano) i nerwów związanych z brakiem czasu. Pobądźcie kilka chwil z dzieckiem w szatni, następnie czule ale stanowczo pożegnajcie się z maluchem, mówiąc wyraźnie kiedy odbierzecie je ze żłobka ( np. po obiedzie, po spaniu itp.). To naprawdę bardzo potrzebne Waszemu maluchowi.

Pomóż dziecku w czasie adaptacji w żłobku

Nowa sytuacja w jakiej znalazło się dziecko jest dla niego źródłem bardzo intensywnej stymulacji. Powoduje to, że dziecko jest bardzo męczone. Między innymi z tego powodu istotne jest by w okresie adaptacji dziecko było odbierane ze żłobka po obiedzie, a już na pewno przed drzemką.

Po powrocie do domu zadbajcie by dziecko znalazło się w centrum Waszej uwagi.Wyłączcie telefony, nie przyjmujcie gości. Spędźcie przyjemny czas ze swoim maluchem. Nagromadzone w dziecku emocje pozwólcie odreagować w ulubionej zabawie. Pamiętajcie jednak, że nie zabawki ale Wasza obecność jest dziecku najbardziej potrzebna.

Ono naprawdę bardzo za wami tęskniło.

 

 

off

Rozwój emocjonalny dziecka

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

Pod koniec okresu przedszkolnego dziecko zdobywa umiejętności powściągania afektów, co jest świadectwem stopniowego osiągania dojrzałości emocjonalnej. Rozwój emocjonalny dziecka podlega różnego rodzaju fluktuacjom – u podłoża zmian emocjonalnych leży, bowiem swoisty rytm neurobiologiczny rozwoju ontogenetycznego. Zgodnie z tym rytmem w rozwoju dziecka przeplatają się stany równowagi ze stanami zachwiania równowagi. Jest to jakby droga do stanu przystosowania emocjonalnego do stanu korzyści w fazie następnej.

2- latek

przechodzi przez trudny dla niego proces separacji z rodzicami, co objawia się buntem. Stany emocjonalne w ciągu kilku chwil mogą ulegać diametralnym zmianom, dziecko tez jest w tym czasie egocentryczne i nastawione na „nie”, próbuje buntować się przeciw autorytetom.

3-latek

jest przeważnie pogodny i zrównoważony. Potrafi się bawić cierpliwie, często się śmieje i cieszy, a do dorosłych odnosi się przyjaźnie. W następnym półroczu – obserwuje się zachwianie równowagi. Dziecko źle sypia, jest lękliwe i niespokojne a w stosunku do dorosłych nadmiernie wymagające, żąda wyłączności uczuć – źle znosi rozłąkę z rodzicami. Ten stan trwa także w następnym roku życia – dziecko nadal jest lękliwe, niespokojne i agresywne. Opanowanie mowy pozwala na zróżnicowanie reakcji agresywnych – kłótnie, przezwiska, groźby. Częste też są przejawy agresji fizycznej. Te negatywnie stany emocjonalne przeplatają się z wybuchami czułości i zazdrości.

Zachowanie 5-latka

jest zupełnie inne. Stosunki z dorosłymi układają się znacznie lepiej. Dziecko wchodzi w wiek pytań. Dorośli stają się osobami mogącymi zaspokoić ciekawość poznawczą. Jego ogólne przystosowanie jest dobre. 2

Następny okres braku równowagi jest widoczny w zachowaniu dziecka 6-letniego. Dziecko jest przeważnie podniecone i agresywne. Jego zachowanie cechuje niekiedy okrucieństwo wobec zwierząt i innych dzieci. Jest ekspansywny i wybuchowy.

Kryzys ten mija u 7-latka,

u którego wyraźnie zmniejsza się impulsywność uczuciowa, wzrasta zaś ocena intelektualna sytuacji i umiejętność panowania nad emocjami. W niewłaściwym środowisku wychowawczym przeważają w życiu dziecka emocje zabarwione negatywnie. Ich źródło to niesprawiedliwe traktowanie dziecka przez rodziców, czy nauczycieli, niechęć rówieśników, niepowodzenia szkolne.

Zdrowe dziecko, gdy znajduje się w korzystnym i sprawnym wychowawczo otoczeniu, jest pogodne, górują w nim optymistyczne nastroje i dobre przystosowanie do środowiska. Dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego niezbędna jest równowaga między emocjami pozytywnymi i negatywnymi. Im starsze dziecko tym częściej styka się z trudnymi sytuacjami (nieżyczliwi ludzie, trudne zadania do wykonania).

Trudne sytuacje

Dziecko musi nauczyć się radzenia sobie z tymi trudnymi sytuacjami. Nadmiar miłości, którą czasem darzą dziecko rodzice, wiążący się z usuwaniem z jego drogi wszelkich sytuacji mogących doprowadzić do przykrych przeżyć, powoduje skupienie miłości na sobie samym. Rodzi to egoizm, nieumiejętność współbrzmienia emocji z otoczeniem i wczuwania się w przeżycia innych osób. Nadmiar emocji negatywnych utrudnia dziecku przystosowanie się społeczne. Dziecko odbiera cały otaczający świat jako zagrażający jego poczuciu bezpieczeństwa. Staje się nieśmiałe, bojaźliwe, przejawia tendencję do niskiej samooceny. Jednym z najważniejszych czynników prawidłowego rozwoju dziecka jest rodzina, stosunek do dziecka i system wychowawczy stosowany przez osoby wychowujące dziecko.

Najważniejsza jest konsekwencja

Bardzo niekorzystne jest tzw. wychowanie niekonsekwentne, w którym rodzice nie stosują jednolitego systemu wymagań. Dziecko może być za to samo zachowanie surowo ukarane, a kiedy indziej pochwalone. Błaha przyczyna wywołuje gniew, a stosunkowo poważne przewinienie pozostaje niezauważone. Niekonsekwentne wychowanie rodziców wypływa często z ich przemęczenia i przepracowania. Małe dziecko tego nie rozumie i umacnia się w nim poczucie krzywdy, a czasem niechęci w stosunku do niesprawiedliwych rodziców. Również wychowanie tzw. okazjonalne- jest bardzo niekorzystne dla rozwoju dziecka. Charakteryzuje się ono brakiem sprecyzowanej linii postępowania wobec dziecka. Dziecko jest wychowywane jakby od okazji do okazji. Rodzice działają pod wpływem konkretnych sytuacji. Na ogół sprowadza się to do doraźnego karania dziecka za różne jego przewinienia. Rodzice reagują doraźnie za złe ich zdaniem a częściej zdaniem nauczyciela, złe zachowanie dziecka. Nie wpajają mu jednak norm postępowania, nie tłumaczą, dlaczego powinno zachowywać się tak a nie inaczej. Dzieci wychowane w taki sposób cechują się zachwianym poczuciem bezpieczeństwa, co jest przyczyną wzrostu reakcji agresywnych dziecka w stosunku do otoczenia (zwłaszcza do rówieśników).

Najkorzystniejszym jest wychowanie demokratyczne, chociaż jego konsekwentne stosowanie jest bardzo trudne. Wymaga, bowiem wzajemnego poszanowania praw wszystkich członków rodziny. Rodzice wspólnie z dziećmi ustalają zakres praw i obowiązków poszczególnych członków rodziny. Wszyscy się wzajemnie szanują, dzieci uczą się postępować w określony sposób, nie na zasadzie lęku przed karą, lecz dzięki akceptacji wskazanego przez rodziców modelu zachowania. 3 Oprócz systemu wychowawczego bardzo ważnymi czynnikami w środowisku rodzinnym wpływającymi na rozwój dziecka i jego zdrowie są: – struktura rodziny, wzajemne relacje członków rodziny, – niekorzystna atmosfera emocjonalna (alkoholizm, kłótnie) – liczne konflikty i awantury przy dziecku – a także dostarczane i utrwalane przez środowisko wzory nieprawidłowego reagowania. Zaburzenia emocjonalne u dzieci U małych dzieci występuje wiele zaburzeń funkcjonowania sprawiających rodzicom liczne trudności wychowawcze.

Do najczęściej spotykanych należą zachowania z nadmierną lękliwością, z wybuchami złości czy zachowań agresywnych, które są na ogół uważane za normalne stany rozwojowe emocji związane z dynamicznie postępującym dojrzewaniem anatomicznym i czynnościowym ośrodkowego układu nerwowego. Jeśli jednak nasilenie i częstotliwość tych zaburzeń jest tak znaczna, że dezorganizuje funkcjonowanie dziecka i rodziny lub pojawiają się zachowania mające cechy r e g r e s j i, tj. typowe dla znacznie młodszego wieku, to szukanie pomocy specjalistycznej jest w pełni uzasadnione, gdyż mogą one być zalążkiem reakcji nerwicowych i neurotycznego rozwoju osobowości. Przejawy lęku u dzieci W wieku dziecięcym lęk jest często spotykaną i uznawaną za typową dla wieku reakcją emocjonalną na różnego rodzaju doznania, przeżycia, bodźce płynące z otaczającego świata. Częstość występowania takich reakcji ma związek z małym doświadczeniem dziecka, nieumiejętnością realistycznej oceny zjawiska itp. Należy podkreślić podstawowe różnice między takimi odczuciami jak: strach, lęk i fobia.

Strach – jest główną reakcją obronną na zetknięcie się z obiektywnie istniejącym źródłem zagrożenia(np. widok dużego psa, obcego człowieka, gwałtownego hałasu) z uruchomieniem nierzadko gwałtownych reakcji ucieczkowych.

Lęk – jest stanem emocjonalnym, który może mieć związek z sytuacją zagrożenia, ale także często jest wynikiem myśli, fantazji, poczucia odrzucenia, osamotnienia (np. lęk przed śmiercią, utratą najbliższych, – mimo, że nie ma żadnych realnych zagrożeń).

Fobie – to silne, niepohamowane reakcje lękowe nie podlegające kontroli, nie dające się uzasadnić, często powstające podczas nagłego zetknięcia się z przerażającym obiektem (u dzieci często na widok owada, zwierząt). Powtarzający się, bez istotnej przyczyny lęk może, u szczególnie nadwrażliwych, utrwalić poczucie niepewności i zagrożenia zmieniając zachowanie dziecka. Zaczyna się ono wycofywać, unikać kontaktów i nowych sytuacji, stopniowo pogłębiając złą adaptację społeczną.

U dzieci 3 – 6 letnich mogą występować napady lęku wywołane nagłym, zewnętrznym niebezpieczeństwem. Dziecko jest wtedy niespokojne ruchowo (ucieka lub szuka matki), może płakać, krzyczeć, skarżyć się na ból brzucha. Na ogół te napady lęku trwają krótko, a obecność matki i jej perswazje likwidują całe zajście. Do najczęstszych przyczyn wywołujących reakcje lękowe u dzieci przedszkolnych należą: – gwałtowny hałas (np. przejeżdżający ciężki pojazd, piorun), 4 – widok osób obcych o niezwykłym wyglądzie, – nagłe zetknięcie się ze zwierzętami (np. szczekający pies) lub owadami (osy, pająki), – poczucie osamotnienia, – ciemność lub działanie wyobraźni (np. przesuwające się cienie za oknem czy na firance), – przeżycia związane z filmem czy zasłyszaną opowieścią. Od osobniczej wrażliwości, a także od zachowania osób z otoczenia, a zwłaszcza od postaw matki, zależy, czy gwałtowne reakcje lękowe udaje się wyciszyć przez stopniowe oswajanie i utrwalanie przekonania o braku istotnego zagrożenia ( metoda tzw. stopniowego odczulania na sytuacje budzące lęk).

Jeżeli matka sama jest nadmiernie lękowa i nadopiekuńcza, a każdą nową, czy trudną sytuację traktuje jako potencjalne źródło lęku dla dziecka, jego reakcje będą narastać, uogólniać się i utrwalać w postaci patologicznych nastawień fobicznych. Przejawy lęku w wieku dziecięcym, będące wyrazem uzewnętrzniania przeżyć dziecka, nie są zjawiskiem patologicznym i nie wymagają leczenia farmakologicznego. Wymagają jednak uwagi i właściwego pokierowania opieką wychowawczą, z naczelnym dążeniem do łagodzenia tych reakcji, trenowania samodzielnego przekonania o bezzasadności poczucia zagrożenia, a nade wszystko zapewnienie poczucia bezpieczeństwa ze strony dorosłych. Zmuszanie dziecka działa wprost przeciwnie.

Natomiast pozytywne wyniki daje podejście „krok po kroku”, gdyż dziecko stopniowo przyzwyczaja się do tego, czego się boi. Przejawy agresywności u dzieci U dzieci powyżej 2 lat następuje okres intensywnego poznawania świata z naturalnym dążeniem do usamodzielnienia. Jego ruchliwość, nieumiejętność oceny sytuacji zagrażających jego bezpieczeństwu wymaga nadzoru i uwagi ze strony osób dorosłych, którzy często zamiast wzmocnienia i aprobaty okazują zniecierpliwienie, nadużywają przestróg i zakazów, a nawet kar cielesnych. Surowe traktowanie dziecka z ograniczaniem mu swobody wyzwala w nim zachowania agresywne (rzucanie i niszczenie zabawek, plucie, gryzienie, kopanie, rzucanie się na podłogę z krzykiem i płaczem). Rzadziej zdarzają się działania agresywne skierowane przeciw własnej osobie (uderzanie głową o twardą powierzchnię, gryzienie ręki, wyrywanie włosów itp.) jako reakcja protestu na zabawy lub niepowodzenia w osiągnięciu zamierzonego celu. Zawstydzanie, karanie, okazywanie dezaprobaty jeszcze bardziej nasila agresję, gdyż umacnia poczucie winy, odrzucenia i poniżenia.

U nieco starszych dzieci 4-5 letnich, często spotykaną formą gniewu jest agresja słowna, z powtarzaniem ordynarnych słów, zwłaszcza wobec osób starszych, tym chętniej, im bardziej burzliwa jest reakcja na taki typ zachowań dziecka lub, gdy dziecko za wszelką cenę pragnie zwrócić na siebie uwagę otoczenia. Inną przyczyną zachowań agresywnych małego dziecka jest mała odporność na sytuacje trudne i niepowodzenia. Natrafiając na przeciwności, których nie umie pokonać, wybucha gniewem, krzyczy, nawet niszczy przedmioty swoich zainteresowań. Zachowanie agresywne a postawa wychowawcza rodziny5 Zachowania agresywne mogą mieć związek z niekonsekwentnym postępowaniem rodziców w sytuacjach, kiedy dziecko otrzymuje sprzeczne polecenia lub jego zachowanie jest tolerowane bądź karane w zależności od nastroju czy humoru rodziców.

Mało stanowcze i konsekwentni rodzice często „dla świętego spokoju” ustępują czy pozwalają na zachowania, które innym razem wywołują sprzeciw lub karę. Takie nieprzemyślane postępowanie potęgujące reakcje agresywne z wymuszaniem ustępstw. Najbardziej poważną przyczyną jest naśladowanie zachowań agresywnych osób dorosłych, z którymi dziecko styka się, na co dzień i naśladuje je jako wzorzec uosobienia siły, znaczenia, dorosłości. Jeśli chcemy, by dziecko nie było agresywne musimy uczyć je rozumieć własne uczucia, radzenia sobie w sytuacjach dla niego trudnych oraz zapobiegać występowaniu wybuchów agresji. Niekiedy wystarczy ograniczenie zbyt licznych zakazów do koniecznych i okazywanie większego zainteresowania, umiejętne kierowanie aktywnością dziecka, stosowanie pozytywnych wzmocnień wobec zachowań pożądanych a nade wszystko unikanie kar, zwłaszcza cielesnych. W sytuacjach, kiedy dziecko swym agresywnym zachowaniem wymusza osiągnięcie upragnionego celu, należy umiejętnie odwrócić jego uwagę, z opanowaniem i konsekwencją nie reagować na takie działania, by nie wzmacniać nieakceptowanych postaw.

 

Istnieje pytanie, czy karać dziecko agresywne? Otóż fizycznie na pewno nie. Kary fizyczne, często brutalne pod wpływem negatywnych emocji nie eliminują agresywności, lecz stanowią dla dziecka model siły i przemocy a więc agresji. W określonych warunkach kara może prowadzić do zmian na korzyść w postępowaniu dziecka i eliminować czyny niezgodne z normą. Kara jest wtedy skuteczna, gdy: – jest to kara psychologiczna lub połączona z psychologiczną (różne formy kar słownych powiązane z perswazją, tłumaczeniem, wyjaśnianiem, manifestowaniem uczucia przykrości), – jeżeli jest powiązana z nagradzaniem zachowań przeciwstawnych agresji, pozytywnych, – jest stosowana przez osobę, którą dziecko postrzega, jako osobę życzliwą, kochającą go, – jest to kara za przekroczenie norm, które dziecko akceptuje (najpierw trzeba wpoić dziecku normy, a nie karać za ich nieprzestrzeganie).

Nie należy nigdy poniżać godności dziecka.

Dziecko ma prawo do szacunku, godzenie w godność podrywa autorytet dorosłych, Należy stosować czytelne dla dziecka zasady – wyznaczyć wzorce, co wolno, a czego nie wolno, aby dać dziecku szansę zrozumienia, dlaczego jest ukarane i czego się od niego oczekuje, Trzeba być konsekwentnym, – bo to daje dziecku poczucie bezpieczeństwa My sami powinniśmy unikać impulsywności i gniewu. Musimy pamiętać, że im więcej karcenia i dyscypliny – tym więcej okazujmy miłości. Upominanie, karcenie – tak, ale w poszanowaniu godności dziecka, następnie przebaczenie, wskazywanie zachowań alternatywnych, społecznie akceptowanych – to bardzo skuteczne metody w wychowaniu. Opracowała Magdalena Dulęba Psycholog dyplomowany 6

 

off

Obraz siebie

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

KSZTAŁTOWANIE OBRAZU SIEBIE U DZIECKA
Środowisko rodzinne jest pierwszym środowiskiem w życiu dziecka. To rodzice
przekazują pierwsze wzorce do naśladowania, to w rodzinie dziecko nawiązuje pierwsze
kontakty z innymi ludźmi, zdobywa pierwsze doświadczenia. To, jacy są rodzice, jakie
prezentują postawy wychowawcze, jaką stwarzają atmosferę wychowawczą w rodzinie
rzutuje na to, jakie dziecko wychowają, o jakiej osobowości, jakim spojrzeniu na świat i
samego siebie.
Dobrze wiemy, że ważną sprawą w życiu każdego z nas jest to, jak siebie
odbieramy, jakie mamy zdanie o sobie, czy znamy swoje zalety, wady, swoje możliwości,
jaki mamy obraz samego siebie, i jak oceniamy siebie na tle innych ludzi.
Ukształtowanie pozytywnego obrazu samego siebie jest zadaniem bardzo ważnym
i w dużej mierze zależy  od ciepłej i życzliwej
dziecku atmosferze w domu.
Dzięki kontaktom z rodzicami dziecko stopniowo nabywa umiejętności werbalnego
komunikowania się. Uczy się rozumieć mowę i samodzielnie budować pierwsze zdania.
Poprzez proces komunikacji przyjmuje wiedzę o świecie, uczy się postrzegać i rozumieć
środowisko zewnętrzne. Rodzice przekazują dziecku informacje o nim samym, jednocześnie
dostarczają własną wiedzę o świecie, regułach rządzących życiem społecznym, nie będąc
czasem w pełni tego procesu świadomi. W ten sposób u dziecka wytwarza się ?skrypt życia?
decydujący o kierunku jego dalszego rozwoju. Z uwagi na brak własnych doświadczeń,
korzystanie z wiedzy przekazanej przez rodziców na drodze komunikacji jest dla dziecka
głównym źródłem poznawania rzeczywistości. W ten sposób uczy się ono postrzegać
otaczający świat jako przyjazny lub wrogi. Doświadczenie komunikacji w rodzinie daje
dzieciom możliwość określenia własnej tożsamości. Warunkiem określenia samego siebie jest
osiągnięcie przez dziecko odpowiedniego stopnia rozwoju samoświadomości. Jest ono
skutkiem pełnego odkrycia własnego świata psychicznego, do czego dochodzi na bazie
kontaktów i komunikacji interpersonalnej między rodzicami a dziećmi. Oceniając zachowanie
dziecka rodzice wytwarzają w nim określony stosunek emocjonalny do siebie kształtując
poczucie własnej wartości. Rodzice i styl ich wychowania wywierają najsilniejszy i
najbardziej długotrwały wpływ na osobowość dziecka, należy jednak zaznaczyć, że
czynnikiem stymulującym kształtowanie obrazu siebie są doświadczenia wyniesione z 2
różnych sytuacji życiowych. Dzięki rodzinie dziecko dokonuje pierwszej oceny siebie.
S. Siek podaje, że oddziaływanie rodziców na formowanie się obrazu siebie odbywa się za
pomocą różnych form złożonych procesów uczenia się:
1. Rodzice spostrzegają zachowanie dziecka w określonych sytuacjach określają je
jako pozytywne lub negatywne, budzące aprobatę lub sprzeciw. Dziecko na tej podstawie
uczy się oceniać swoje zachowanie jako dobre lub złe.
2. Rodzice nadają swoim dzieciom szereg określeń, etykietek np. miły, uprzejmy,
ładny, głupi, leniwy, nerwowy. Dziecko przyzwyczaja się do nich, zwłaszcza tych
powtarzanych często i przyjmuje je za swoje. Określenia te stają się rysami obrazu siebie.
Jeśli rodzic widzi swoje dziecko w kategoriach negatywnych i tak je ocenia, mówi mu to i on
w to wierzy, to potem postępuje zgodnie z tym, co słyszy od rodzica. Rodzic to widzi i
utwierdza się w przekonaniu, że miał rację. Powstaje błędne koło, które nie jest łatwo
przerwać, bo zwykle rodzic jest utwierdzony w słuszności swojego myślenia.

Rodzice dostarczają wzorców zachowania się w określonych sytuacjach. Dziecko
identyfikując się z zachowaniami rodziców nabywa określone cechy obrazu siebie. Dziecko
spełniając oczekiwania rodziców uczy się, że jedne sposoby zachowania są dobre, bo spotyka
za nie nagroda i aprobata inne złe, ponieważ łączą się z niepowodzeniem i karą rodziców.
Spełniając oczekiwania rodziców dziecko uczy się tych aprobowanych i nieaprobowanych
cech obrazu.
Proces tworzenia się obrazu siebie
Postawą poznawania siebie i tworzenia obrazu własnej osoby jest odróżnienie siebie
od reszty świata.
Proces ten rozpoczyna się pod koniec pierwszego roku życia. Ten ważny moment w
rozwoju dziecka został nazwany przez J. Piageta ?przewrotem kopernikowskim?. Małe
dziecko (do około 8 miesiąca życia) zajęte jest sobą; na otaczające je obiekty zwraca uwagę o
tyle, o ile wiążą się z jego osobą, z jego działaniem. Dopiero w czwartym kwartale
pierwszego roku życia zaczyna ustalać relacje między przedmiotami, zajmuje się nimi, szuka
wśród nich miejsca dla siebie. Od tego momentu stopniowo zmienia się wiedza każdej 3
jednostki o sobie, a co za tym idzie modyfikuje się obraz własnej osoby. Powstaje pytanie o
to: w jaki sposób dziecko zdobywa te wiadomości, jakie są źródła samowiedzy?
We wczesnym dzieciństwie głównym źródłem informacji o sobie jest własna
aktywność dziecka, Działając dziecko spostrzega, że jest sprawcą zdarzeń, zmian
w otoczeniu. Zdaje sobie sprawę z własnych życzeń i woli. Wyrazem tych zmian
rozwojowych jest używanie zaimka ?ja? oraz wyrażeń ?ja chcę?, ?ja nie chcę?. Dziecko
zaznacza wyraźnie swoją odrębność psychiczną przeciwstawiając się woli innym.
Drugim ważnym źródłem wiedzy o sobie w okresie wczesnego dzieciństwa, a także w wieku
przedszkolnym, są opinie dorosłych. Dziecko nie mając jeszcze własnego zdania o sobie
przyjmuje sądy innych i uważa, że jest właśnie tak, jak mówią o nim dorośli. Jest więc ładne,
grzeczne, wesołe lub niezdarne. Dorośli, z którymi dziecko pozostaje w bezpośrednim,
długotrwałym kontakcie, a więc rodzice i nauczyciele, wywierają znaczący wpływ na jego
rozwój.
Rodzice przyczyniają się do ukształtowania określonego obrazu własnej osoby
u dziecka poprzez dostarczanie wzorów zachowań. W określonych sytuacjach dziecko
przyjmując te wzory nabywa jednocześnie określonych cech. Obraz samego siebie kształtuje
się również pod wpływem oczekiwań dorosłych na określone zachowania dziecka. Spełniając
oczekiwania dorosłych dziecko uczy się, iż niekiedy jego postępowanie jest nagradzane,
aprobowane, a kiedy indziej ? odrzucane, karane. Bentham pisał: ?Ludzkość posiada dwóch
nauczycieli: przyjemność i ból?. Dziecko wybiera zachowania oczekiwane przez dorosłych,
nabywając jednocześnie tych cech, jakie dorośli uważają za ważne.
W swoich oczekiwaniach rodzice przekazują dziecku swoje poglądy na to, co ważne,
dobre, wartościowe.
Między drugim a trzecim rokiem życia dziecko dostrzega różnice między rzeczami
należącymi do niego i do innych osób. Porównując własne ciało z ciałem innych dostrzega
około czwartego roku życia różnice w jego budowie. W zabawie spostrzega różnice
w działaniu, sprawnościach i umiejętnościach własnych i innych osób. Powtarzające się
spostrzeżenia dziecka, wynikające z porównywania siebie z innymi, stają się istotnymi
informacjami o sobie i tworzą obraz własnej osoby. Jeśli dziecko spostrzega, że rysuje gorzej
niż inne dzieci, zaczyna unikać rysowania i w jego obrazie własnej osoby zaznacza się cecha 4
?nie umie rysować?. Dostrzeganie różnic w wyglądzie oraz zachowaniu się własnym i innych
występuje wyraźnie w wieku przedszkolnym.
Kształtowanie się osobowości dziecka w młodszym wieku przedszkolnym jest
utrudniona koncentryczną i egocentryczną postawą dziecka wobec rzeczywistości. Przejawia
ono tendencje do ujmowania rzeczy z jednego, zwykle własnego punktu widzenia,
a jednocześnie nie potrafi przyjąć punktu widzenia innej osoby.
Pod koniec wieku przedszkolnego staje się ono zdolne do porównywania własnych zachowań
z zachowaniami innych osób, co wpływa dodatnio na wzrost wiedzy o sobie i tworzenie się
obrazu siebie.
Ważne jest okazywanie dzieciom akceptacji przez rodziców. Powoduje ono przede wszystkim
to, że dziecko uczy się akceptować i lubić samego siebie i zdobywać poczucie własnej
wartości. Dziecko rozwijając się w atmosferze akceptacji, w podobnych kategoriach buduje
też obraz siebie i otaczającego świata. Nie będzie ono odczuwało lęku przed nowymi
sytuacjami, a przeciwnie ? ciekawość i chęć coraz szerszego poznawania otoczenia.
Zrozumienie wpływu rodziców jest ważnym elementem w przekształcaniu obrazu siebie
samego.
W idealnym wzorcu rola rodziców w wychowaniu dzieci rozpada sie na trzy możliwe do
zaobserwowania etapy:
1. Etap obojga rodziców (od narodzenia do 3 lat). Na tym etapie dziecko doświadcza obojga
rodziców jako swoich opiekunów.
2. Etap rodzica płci przeciwnej (od 3 lat do okresu dojrzewania płciowego). Rodzic płci
przeciwnej wywiera ważniejszy wpływ na rozwój osobowości.
3. Etap rodzica tej samej płci (od dojrzałości płciowej do dorosłości). Najważniejszy wpływ
na rozwój dziecka posiada rodzic tej samej płci.
Ważne jest, aby dziecko było pod wpływem obojga rodziców podczas całego procesu
rozwoju, lecz ważne jest także, aby dziecko posiadało właściwy wpływ rodzicielski podczas
tych różnych etapów. To właśnie sprawia, że proces wychowania jest tak trudny.
Etap obojga rodziców 5
Początkowo podczas pierwszych 12 ? 18 miesięcy życia każde dziecko bardziej przywiązuje
sie do matki. W rzeczywistości badania mówią, że podczas tych pierwszych 18 miesięcy,
dziecko widzi oboje rodziców w matczynej roli. Ważne jest, aby podczas tego okresu ojciec
uczestniczył w roli matki tak często, jak tylko jest to możliwe.
W wieku 3 lat dziecko zaczyna odkrywać, że jest podobne do taty, lub że jest podobne do
mamy. Ta świadomość szczególnego podobieństwa anatomicznego do jednego z rodziców
znamionuje początek przemiany więzi z rodzicami.
Etap rodzica płci przeciwnej
Od wieku ok. 3 lat do dojrzałości płciowej rodzic przeciwnej płci posiada większe znaczenie
dla rozwoju dziecka, chociaż rodzic tej samej płci również odgrywa ważną role równoważącą.
Zainteresowanie dziecka rodzicem płci przeciwnej jest przygotowaniem do późniejszych
więzi z płcią przeciwną. W tym etapie dziecko przygotowywane jest, aby dobrze czuło sie w
dorosłych więziach z ludźmi płci przeciwnej. Na tym etapie dziecko potrzebuje wiele miłości,
uwagi i uczucia ze strony rodzica płci przeciwnej. Badania wykazują, że to właśnie pełna
czułości wieź z rodzicem płci przeciwnej w tych latach przygotowuje człowieka do zdrowych
dorosłych więzi seksualnych. Do osiągnięcia wieku około 10 lat dziecko potrzebuje wielu
przepojonych zdrową rodzicielską miłością dotknięć, uścisków, całusów, ?zapasów? i
przytulania ze strony rodzica płci przeciwnej. W tych latach nigdy nie jest za dużo zdrowego
uczucia okazywanego dziecku.
Etap rodzica tej samej płci
Trzeci etap rozwoju dziecka rozpoczyna sie od osiągnięcia dojrzałości płciowej i trwa do
osiągnięcia dorosłości. Polega na tym, że większy wpływ ma rodzic tej samej płci. W okresie
tym dziecko ? aby zacząć wkraczanie w życie dorosłe ? potrzebuje przykładu, co to znaczy
być mężczyzną lub kobietą. Należy pamiętać, że nawet na tym etapie nadal ważny jest rodzic
płci przeciwnej.
Możemy zatem twierdzić, iż rola rodzica w kształtowaniu własnego obrazu dziecka
rozpoczyna się w chwili poczęcia dziecka i trwa przez całe życie. To rodzice mają największy
wpływ na kształtowanie osobowości dziecka, jego sposobu spostrzegania rzeczywistości oraz 6
umiejętności wchodzenia w relacje społeczne. To rodzice przekazują dziecku wartości i
sposoby radzenia sobie z trudnymi sytuacjami, i to od nich głównie zależy jakie ich dzieci
będą w życiu dorosłym.
Kilka ważnych sentencji:
Dzieci, które sie gani, uczą sie potępiać.
Gdy sie je traktuje wrogo, uczą sie walczyć.
Gdy sie z nich wyśmiewają, uczą sie nieśmiałości.
Gdy sie je zawstydza, uczą sie poczucia winy.
Gdy sie spotykają z tolerancja, uczą sie cierpliwości.
Gdy sie je wspiera, uczą sie zaufania.
Gdy sie je ceni, uczą sie doceniać innych.
Gdy są traktowane sprawiedliwie, same uczą sie sprawiedliwości.
Gdy czują sie bezpieczne, uczą sie wierzyć ludziom.
Gdy spotykają sie z pochwałami, uczą sie lubić samych siebie.
Gdy są akceptowane i otoczone przyjaźnią uczą się znajdować w świecie miłość.
Opracowała Magdalena Dulęba
Psycholog dyplomowany

off

Negatywizm dziecięcy – jak sobie z nim radzić

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

Co potrafi DWULATEK oraz jak dać sobie radę z negatywizmem dziecięcym

Każdy dwulatek jest inny. Jego zachowanie jest uzależnione od temperamentu. Temperament jest dziedziczony genetycznie i nie można go zmienić. Maluchy, które cechuje zmienność nastrojów, szybkie wpadanie w gniew mają ?trudniejszy? temperament. Tym
samym sprawiają dużo więcej kłopotów rodzicom. Te trudne dwulatki cechuje też nagłe całkowicie bez przyczyny wpadanie w gniew. Dwulatek, który ma „łagodniejszy” temperament nie sprawia wielu problemów. Owszem odczuwa potrzebę niezależności, ale łatwiej się przystosowuje. Bardziej potrzebuje bezpieczeństwa. Tym samym sprawia dużo mniej problemów.

W tym okresie charakterystyczne jest również egoistyczne myślenie. Maluch zupełnie nie interesuje się potrzebami innych. Nierzadko utrudnia rodzicom różne sprawy i sprawia mu to wyraźną radość. Nie może, więc dziwić np. taka sytuacja, że rodzic, który bardzo się spieszy i chce ubrać urwisa nie daje sobie rady. Mały brzdąc biega po całym domu. Często chowa się w kątach, a już na pewno nie przejmuje się tym, że przez niego rodzic spóźni się na umówione spotkanie. Częste w tym okresie są wybuchy złości. Pojawiają się one wraz z biciem, kopaniem własnego rodzica.

Konsekwencja – klucz do sukcesu

W wychowaniu dwulatka konieczna jest żelazna konsekwencja. Jeżeli rodzic wymyśli jakąś karę dziecku, to nie może ustąpić. Trzeba mieć na uwadze, że dziecko może posłużyć się różnymi metodami, aby rodzic zaniechał kary. Może np. krzyczeć, płakać, przytulić się, słodko uśmiechnąć itp. Nie można jednak ulec. Maluch musi czuć, że rodzic nie żartuje i
lepiej go słuchać. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Rzeczą, która wcale nie pomaga, a nawet szkodzi wychowaniu jest krzyk. Wystarczy, że dziecko krzyczy, rodzice natomiast nie powinni dać się sprowokować. Najlepszą metodą
jest stanowczość. Nie trzeba krzyczeć na dziecko, aby zaczęło słuchać. Jedyne, co trzeba robić to być konsekwentnym.

Jeżeli dwulatek zacznie płakać i krzyczeć, a wszelkie próby przywołania go do porządku zawodzą, to najlepszym sposobem jest ignorowanie go. Tak naprawdę dziecko płacze, bo chce coś osiągnąć. Za pomocą swego grymaszenia dąży do tego, aby rodzice mu
ulegli. W momencie, gdy jego plan zawodzi, pomimo usilnych prób i coraz głośniejszego krzyczenia maluszek po prostu poddaje się. Trzeba przy tym wykazać się ogromną cierpliwością. Nierzadko maluch jest zdesperowany, a dodatkowo nie podoba mu się, że
pomimo jego usilnych starań nikt nie zwraca na niego uwagi. Powoduje to, że chce za wszelką cenę zamanifestować swoją obecność. Jego płacz staje się coraz bardziej donośny, a 2 czasem jeszcze stosuje inne metody np. tupie, rzuca zabawkami. Trzeba jednak przeczekać wybuch furii i zachowywać się, jak gdyby nigdy nic. Po jakimś czasie z pewnością uspokoi się.

Ważne jest, aby nie ulec krzyczącemu dziecku. Bywa, że jeżeli przynajmniej raz maluch wygra i dostanie to, co chce, gdyż wymógł to swoim płaczem, wtedy uzna, że metoda ta jest skuteczna. Będzie ją stosował cały czas, nawet jeżeli rodzice nie będą mu ustępować. Może pomyśleć, że jak już raz postawił na swoim, to może teraz też mu się to uda. Tylko konsekwentne postępowanie może doprowadzić do tego, że malec uzna, iż takie postępowanie nie przynosi oczekiwanych rezultatów, a tym samym zaprzestanie takiego działania. Po jakimś czasie ataki złości powinny minąć całkowicie.

Uwaga, gryzę!

Gryzienie czasem wypływa ze złości lub jest sposobem radzenia sobie w trudnej sytuacji, czasem jest świetną rozrywką, ale najczęściej jest jedyną dostępną dla dwulatka formą poradzenia sobie z silnymi emocjami. Aby dać dziecku do zrozumienia, że nie
zgadzasz się na gryzienie, odstaw je na bok i stanowczym głosem zabroń tej praktyki. Ważne jest, aby w takiej sytuacji powiedzieć dziecku co rodzić czuje i jak on sobie radzi ze swoimi emocjami, zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi. Dziecko nie potrafi jeszcze w pełni rozpoznawać własnych emocji, a tym bardziej radzić sobie z nimi. Tutaj istotną rolę odrywają rodzice, ponieważ od nich dziecko będzie się tego uczyć. Kilka skutecznych sposobów:

  • zawsze daj dziecku dwie rzeczy do wyboru (chcesz założyć dziś zieloną koszulkę czy czerwoną, chcesz na śniadanie płatki czy kanapkę). Proponując jedną rzecz dziecko przekornie może się nie zgodzić, dając mu wybór, dajemy mu poczucie sprawstwa oraz poczucie kontroli,
  • chcąc wyjść gdzieś z dzieckiem zawsze opowiadaj mu co będziecie razem robić, w ten sposób zachęcisz dziecko do wyjścia,
  • dzieci najbardziej boją się niewiadomego, zabierając je np. do lekarza wytłumacz mu czym lekarz się zajmuje, jak będzie wyglądało badanie, przedstaw to dziecku na zasadzie fajnej przygody i zabawy, a nie konieczności. Jeśli rodzic boi się dentysty nie może tego okazać dziecku bo ono wtedy „przejmie” jego lęk,
  • zmień sposób zadawania pytań, tak aby dziecko miało wybór, np. Jak pójdziemy dziś do parku to chcesz pozbierać liście, czy pójść na plac zabaw,
  • ? nigdy w krytyce nie mów o dziecku tylko o jego zachowaniu, zamiast ale jesteś niegrzeczny to nie podobało mi się twoje zachowanie,
  • stosuj komunikaty: jest mi….(nazwij swoje uczucie, np. przykro), kiedy……(nazwij
  • konkretne zachowanie dziecka, np. mnie bijesz),
  • jeśli dziecko nie słucha lub nie słyszy, podejdź do niego i skieruj jego buzię w swoją stronę i poproś, aby patrzyło Ci w oczy. Dzieci mają przeświadczenie, że jeśli nie patrzą na dorosłego to znaczy, że mogą go wtedy nie słuchać, 3
  • kiedy dziecko wpada w atak złości przeczekaj, nie wdawaj się w dyskusję. Jeśli dziecko rozrzuca zabawki poinformuj je, że to ono będzie je musiało pozbierać, a że Ty z nim porozmawiasz jak się uspokoi. Ważne jest, aby po uspokojeniu się dziecka dopilnować je, aby posprzątało (oczywiście z naszą pomocą). Jeśli dziecko popsuje jakąś rzecz powinno spróbować samo ją naprawić. Jeśli nie potrafi tego zrobić należy podejść do dziecka zapytać czy potrzebuje pomocy. Tutaj nie ważne jest czy dziecko naprawi przedmiot, ale to, że wykona ruch w tym kierunku, czyli poniesie konsekwencje zachowania. Ważne jest także, aby po uspokojeniu się dziecka wytłumaczyć mu co nam się nie podobało w jego zachowaniu i dlaczego,
  • rozmawiaj z dzieckiem o jego emocjach, pokaż mu zrozumienie dla jego emocji, powiedź mu, że rozumiesz, że się złości, bo Ty też czasem te emocje przeżywasz, powiedź dziecku jak można wyładować takie emocje (np. miąć kartkę, pobiegać, poskakać, można złość strzepać z koniuszków palców ? to wydaje się banalne, ale jest skuteczne),
  • wieczorem przy usypianiu dziecka czytaj mu bajkę monotonnym wyciszonym głosem, w ten sposób wyciszasz dziecko, ale również pobudzasz jego wyobraźnię. To dziecko w głowie wyobraża sobie jak wilk może wyć, albo królewna może płakać,
  • w miejscu bezpiecznym pobaw się z dzieckiem w zabawę ?stop ? start?. Dziecko poprzez zabawę uczy się słuchać poleceń,
  • gdy zbliżasz się do pasów a masz obawy, że dziecko wybiegnie na drogę, najlepiej jest je mocno chwycić na rękę, bądź wziąć je na ręce, tłumacząc dlaczego tak postępujemy,
  • jeśli dziecko wykonuje jakąś czynność a Ty zauważasz, że sobie nie radzi i zaraz może wpaść w złość podejdź do dziecka, przytul je i zapytaj czy chce żebyście dokończyli to zadanie wspólnie,
  • jeśli dziecko dostaje ataku złości w sklepie, a może zrobić sobie krzywdę lub narazić nas na szkody, należy wziąć dziecko na ręce wynieść ze sklepu do spokojnego miejsca (np. samochód) i dać dziecku możliwość wyciszenia się. Tutaj znów następuje rozmowa, a powrót do sklepu może nastąpić, gdy dziecko obieca, że będzie spokojne w sklepie,
  • najważniejsza jest cierpliwość i spokój oraz stanowczość, krzykiem i złością kierowaną w stronę dziecka powodujemy, że w dziecku budzą się te same emocje. Dziecko ma wiedzieć dlaczego danego zachowania nie będziemy tolerowali i ma ponieść konsekwencje swoich poczynań. Jednakże jeżeli robimy to w sposób agresywny, dziecko odczytuje to jako złośliwość skierowaną pod jego adresem, wtedy często się obraża, buntuje i reaguje w ten sam sposób,
  • rodzice zawsze powinni mieć to samo stanowisko odnośnie wychowania dziecka (jeśli jest inaczej dziecko traci poczucie bezpieczeństwa), rodzice mają prawo mieć odmienne zdanie co do wychowania swojego dziecka, ale powinni porozmawiać o tym bez obecności dziecka, dziecko powinno mieć w miarę ustalony harmonogram dnia, jeśli się on zmienia dziecko powinno być o tym informowane (to co nieznane wywołuje lęk, a dziecko na nowości w lęku może reagować agresywnymi zachowaniami), dzieci nie mają w tym 4 wieku jeszcze poczucia czasu, więc czas dla nich jest odmierzany poprzez powtarzalne czynności w ciągu dnia,
  • chwal dziecko za każde zachowanie, które chcesz wzmocnić (pijesz sam z kubeczka brawo),
  • jeśli dziecko bardzo się ociąga przy wykonywaniu jakiś czynności (np. jedzenie) można mu zaproponować jakąś zabawę, np. wyścigi z czasem, lub wyścigi z rodzicem (czasem powinno wygrać dziecko, a czasem rodzic),
  • jeżeli dziecko zachowuje się agresywnie w stosunku do innych dzieci lub dorosłych to po każdorazowej takiej sytuacji należy dziecku powiedzieć, że nie będziemy akceptować takiego zachowania (nazwać jakiego np. bicia innych osób) i posadzić dziecko na krzesełku, aby przemyślało swoje zachowanie ( dwulatek na ok 2-5 minut). Zawsze po upływie określonego czasu należy podejść do dziecka i wytłumaczyć mu dlaczego musiało siedzieć samo i co nam się nie podobało w jego zachowaniu. Istotne jest również, aby dziecko przeprosiło (przepraszam że….np. uderzyłem, dziecko musi wiedzieć za co przeprasza). Jeśli dziecko nie chce przeprosić rodzic powinien zostawić dziecko na kolejnych kilka minut i tak do skutku, aż dziecko przeprosi. Sadzanie dziecka na krzesełku jest momentem wyciszenia się dziecka, ale również i rodzica,

Żelazne zasady dla rodzica: KONSEKWENCJA, CIERPLIWOŚĆ, SPOKÓJ, STANOWCZOŚĆ.

PRZECIĘTNY DWULATEK:

  • buduje wieżę z 6 klocków,
  • posługuje się łyżką próbując trafić do buzi,
  • brak myślenia przyczynowo skutkowego,
  • uczy się stałości przedmiotów,
  • skacze,
  • biega, często niezdarnie
  • myje ręce i uczy się je wycierać w ręcznik,
  • pojawia się funkcja symboliczna czyli zdolność do przywoływania nieobecnych
  • przedmiotów za pomocą symboli lub znaków (np. łyżka po przyłożeniu do ucha może
  • być telefonem),
  • zaczyna myśleć o tym co może wydarzyć się później,
  • wie, że pewne myśli znajdują się w umyśle, ale nie rozumie procesów myśliwych,
  • główną aktywnością jest zabawa (symboliczna, manipulacyjna, konstrukcyjna),
  • dziennie dziecko opanowuje ok 9-10 słów,
  • często używa nieprecyzyjnie słów (nadprodukcja znaczeń),
  • początkowo zdania jednowyrazowe, następnie 3-4 wyrazowe, a ok 2,5 roku zdania 5-6
  • wyrazowe,
  • cechuje go labilność emocjonalna,
  • pojawiają się uczucia, zazdrości, dumy, wstydu, poczucie winy, zakłopotania,
  • dziecięcy negatywizm przeciwstawianie się prośbom i poleceniom osoby dorosłej,
  • naśladuje dorosłych, np. gotuje, 5
  • często mówi o sobie w trzeciej osobie,
  • rozpoznaje znajome twarze na zdjęciach,
  • stara się pomagać w prostych czynnościach,
  • pije z kubka,
  • potrafi zdjąć jakąś część garderoby,
  • umie wydobyć kamień z butelki (najpierw go tam wrzuca, forma wyciągnięcia
  • kamienia dowolna),
  • w komunikacji używa ok. 20 słów poza mama i tata,
  • wskazuje części ciała,
  • nazywa prosty obrazek,
  • spełnia proste polecenia,
  • kopie i rzuca piłkę,
  • wchodzi po schodach krokiem przestawnym,
  • rozpoczyna się trening czystości ( w normie od 1,5 do 4 roku życia),
  • dominują komunikaty nie oraz moje
  • nie kontroluje własnych emocji,
  • chce być niezależny i wszystko wykonywać samodzielnie,
  • jest zazdrosny o uwagę, chce być w centrum zainteresowania,
  • ma kłopoty z dzieleniem się, potrafi pożyczyć dziecku zabawkę, ale natychmiast żąda
  • jej zwrotu,
  • nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich działań,
  • nie potrafi oceniać ryzyka,
  • może się kontrolować przez chwilę za nagrodę lub konsekwencję kary,
  • bawi się samodzielnie przez kilka minut,
  • pojawiają się koszmary senne,
  • lubi być w centrum uwagi, wygłupiać się, rozśmieszać,
  • chodzi do tyłu,
  • otwiera drzwi,
  • ogląda książki, przewraca strony,
  • mówi o sobie po imieniu,
  • słucha krótkich opowiadań,
  • kojarzy zwierzęta z dźwiękiem przez nie wydawanym,
  • rozumie zdania,
  • potrafi powtórzyć parę słów piosenki,
  • pokazuje emocje,
  • nie rozumie ironii ani aluzji,
  • uczy się poczucia humoru (np. zaczyna go śmieszyć używanie przedmiotów w inny
  • sposób, np. położenie sobie kapcia na głowie),
  • stale mówi,
  • często wyrywa zabawki.

Opracowała Magdalena Dulęba
Psycholog dyplomowany

off

Koszmary senne

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

Koszmary senne – jak pomóc dziecku? Bajki terapeutyczne, czemu służą i jak je pisać
Każde dziecko miewa jakieś lęki? Niektóre z nich są dla nas dziwaczne lub nawet
absurdalne. Nie jest o nich łatwo rozmawiać z dzieckiem i je wyjaśnić. Nie oczekuj, że Twój
szkrab Ci racjonalnie i logicznie wyjaśni o co chodzi. Dla dzieci są one jednak bardzo
rzeczywiste i mogą na nie nawet bardzo mocno wpływać.
Przykłady można by mnożyć i każde dziecko jest inne. Czasami wydaje się, że w
ciemnościach w szafie czai się potwór, odkurzacz wydaje się być czymś groźnym, stary zegar
tak dziwnie tyka, jakby coś w nim było. Dzieci boją się lekarzy, złych snów i wielu, wielu
innych równie groźnych spraw. Jak się jest malutkim – świat może się wydawać taki ogromny
i groźny.
Dzieci w wieku 2-6 lat miewają takie nocne strachy. Gdy to się zdarzy zwykle przybiegasz
szybko na dźwięk przeraźliwych krzyków. Kiedy jesteś już przy dziecku ? wydają się na pół
śpiące i nie da się z nimi zwykle dogadać. Rano nic nie pamięta. Takie są najbardziej typowe
nocne strachy. Są normalne u dzieci i o ile nie ma ich zbyt wiele i nie utrudniają bardzo życia
? nie ma się czym przejmować. Po prostu upewnij się, że dziecko jest bezpieczne i krzywdy
sobie nie zrobi przy takiej okazji.
Jeżeli dziecko taki koszmar senny budzi i obudzone ma go jeszcze przed sobą i dodatkowo
pamięta go jeszcze rano, to może być oznaka jakiś przeżyć, które dziecko gnębią. Może, ale
nie musi bo takie sny mogą się też zdarzyć każdemu.
Pomagając dziecku radzić sobie z sennymi koszmarami starajmy się opierać na jego
wyobraźni i wierze w magiczne wydarzenia. Można próbować za pomocą bajek
terapeutycznych, które rodzice są w stanie sami napisać
Jak tworzyć takie bajki?
Treść bajki może być dowolna, ważne jest aby pojawiały się tematy, których nasze dziecko
się boi, a o to kilka ważnych elementów:
? główny bohater bajki
To nie powinien być Twój szkrab, ale ktoś do niego podobny. Twoje dziecko powinno
się utożsamiać z nim ? powinno mieć poczucie, że to co da radę bohater bajeczki, ono
też może. Na pewno zmień imię, ale raczej zostaw wiek, płeć i możesz wspomnieć coś
o innych podobieństwach. Jeżeli Twój synek lubi budować z klocków, możesz
wspomnieć, że taki jest też bohater bajeczki. Jeżeli ma ulubionego zwierzaka,
ulubioną zabawkę ? warto o tym też wspomnieć. Stworzy to poczucie więzi i wciągnie
bardziej w bajeczkę.
? magia i bajkowość
Nie przesadzaj z tym. Twoje dziecko powinno mieć poczucie, że świat jest podobny
do naszego i to co zdarza się w bajce może się zdarzyć też tutaj. To nie może być tak,
że pojawia się wróżka, która rzuca czar i wszystko się dobrze kończy. Dziecko
ma poprzez bajkę zobaczyć, że również u niego ten problem da się rozwiązać.
? radzenie sobie z trudnościami
Warto pokazać dziecku, że dobrym sposobem radzenia sobie jest otwarta rozmowa. Dlatego dobrze gdy w bajeczce pojawia się ktoś, komu bohater bajki się zwierza i z
którym ustalają co dalej. Niech porozmawiają o uczuciach i obawach. Dziecko często
nie potrafi takich rzeczy nazywać ? bajka pomoże to zrozumieć. Zachęci też do
otwartych rozmów z rodzicami o swoich problemach.
? zakończenie
Te bajki powinny się szczęśliwie kończyć. To bardzo ważne. Nie powinny mieć
jednak nachalnego morału. Pouczanie na koniec może efekt bardziej zepsuć niż
wzmocnić. Ta opowieść powinna dziecku towarzyszyć – dawać nadzieję i wiarę w
swoje siły.
? a co po bajce?
Nie próbuj dziecku wyjaśniać bajki i tłumaczyć jak ta historia się ma do jego sytuacji.
Jeżeli chce porozmawiać na ten temat ? świetnie! Ale nic na siłę. Tą historię musi
samo ?przetrawić?. Możesz za to zaproponować by narysowało scenkę z bajki ? to
utrzyma uwagę na historii i pokaże stosunek do niej.
Przykładowa bajka ?Złe sny Tomka?
W pewnym miasteczku, w niedużym domku mieszkał sobie mały chłopczyk ? Tomek. Miał 2
i pół roczku i był dość podobny do wszystkich małych chłopczyków. Lubił cukierki. Lubił
rysować i bawić się z dziećmi i oglądać Mini Mini. Lubił słuchać bajek o rycerzach. Miał też
swoją ulubioną Przytulankę – Krówkę, z którą nie lubił się rozstawać. Krówka była
mięciutka, żółta i na szyi miała zawiązany pomarańczowy szaliczek.
W domku razem z nim mieszkali jego rodzice ? Mama i Tata. Chłopiec kochał ich bardzo, ale
jego najlepszym przyjacielem była jego Przytulanka Krówka . Jej opowiadał bajeczki, ją
przytulał i z nią spędzał najwięcej czasu.
Tomek był przez całe dnie wesołym i roześmianym chłopcem. Nie lubił tylko wieczorów i
nocy. Nie lubił ich, bo wiedział, że trzeba się będzie wtedy położyć do łóżeczka i zasnąć. A
jak zasypiał ? to często śniły mu się złe sny. Takie, w których się bardzo bał, chciał uciekać i
czuł, że zdarzy się coś strasznego. W takich sytuacjach budził się z krzykiem i długo nie mógł
się uspokoić.
Te sny przychodziły do niego tak często, że już wieczorem, kładąc się zaczynał się bać i nie
mógł spokojnie zasnąć. Wszystko zaczęło się już dość dawno temu. Przeżył coś, co
wystraszyło go tak bardzo, że nawet teraz powracało to w jego snach. Jego rodzice
przychodzili i uspokajali go gdy się w nocy budził, ale niewiele pomagało to jednak na te sny.
Cały czas często do niego wracały.
Tego wieczora siedział już na łóżeczku po umyciu ząbków. Martwił się bardzo co będzie, gdy
już zaśnie. Tak bardzo, że cicho pochlipywał i co chwila ocierał łzy. Przytulił bardzo mocno
do siebie Krówkę. Tak mocno, że nagle usłyszał:
- Aj! Bo mnie udusisz!
Spojrzał na nią zdziwiony. Wyglądało to tak, jakby jego Przytulanka przemówiła. Zaczął się
jej przyglądać bardo uważnie. W końcu zapytał:
- To Ty mówisz???
I to była ona rzeczywiście! Powiedziała:
- Przytulanki nie mogą odzywać się do ludzi. Mają to zabronione! Ludzie nie mogą wiedzieć, że my potrafimy mówić. Ale od jakiegoś czasu widzę, że boisz się zasypiać i że śnią Ci się złe
sny. A Ty jesteś moim najlepszym przyjacielem i kocham Cię bardzo. Tak bardzo, że nie
mogłam już wytrzymać, bo bardzo chciałabym Ci pomóc.
- Ale jak Ty możesz mi pomóc ? spytał Tomek
- Ludzie tego nie wiedzą, ale my Przytulanki też śpimy i też mamy sny ? powiedziała – Ja też
miałam kiedyś złe sny i dobrze wiem jakie to może być straszne. Śnił mi się potwór, który
mnie gonił, a mi się zdawało, że nie mogę mu uciec i nawet jak próbowałam się chować to nic
mi to nie pomagało.
- Poprosiłam więc o pomoc najmądrzejszą z Przytulanek. Ona zajrzała do księgi zwanej
Internetem. Szukała tam bardzo długo i w końcu odnalazła tam sposób na złe sny. Dostałam
od niej ten pomarańczowy szaliczek. Jest magiczny. Odkąd go mam na szyi, złe sny do mnie
nie przychodzą. Co wieczór sprawdzam tylko, czy mam go na sobie. Póki go mam, wszystko
co mi się śni jest uśmiechnięte i kolorowe. Zasypiam spokojna i zadowolona. Czy widziałeś
kiedyś, żebym miała zły sen jak śpię przy Tobie w łóżeczku? – dodała
- Rzeczywiście! Nie widziałem. Zawsze leżysz tak spokojnie. – potwierdził Tomek ? Tylko co
ja mam zrobić? Mam nosić pomarańczowy szalik na szyi? – spytał
- To by mogło nie wystarczyć. Dla takiego chłopca jak Ty i dla takich snów jak Twoje
musimy użyć czegoś jeszcze mocniejszego. Najmądrzejsza z Przytulanek mówiła mi, że w
takich wypadkach trzeba przygotować magiczny przedmiot, który te sny odpędzi. W swojej
księdze wyczytała, że pod poduszkę trzeba włożyć coś miękkiego, zielonego i spryskanego
magicznym zapachem. Musi to przygotować dla Ciebie ktoś, kto Cię bardzo kocha. Wtedy na
pewno zadziała.
Tomek słuchał z przejęciem i z rosnącą radością. Wreszcie pozbędzie się snów, które go
gnębiły!!! A Krówka mówiła dalej:
- I właśnie zrobiłam to dla Ciebie. Poprzedniej nocy to wszystko przygotowałam. Zobacz!
I podała mu coś zielonego. Chłopiec wziął od niej ten magiczny przedmiot. Był miękki i miły
w dotyku i wspaniale pachniał. Gdy przytuliło się go, to czuło się, że dobry sen już czeka
żeby przyjść i się wspaniale wyśnić.
- Codziennie zanim pójdziesz spać upewnij się, że jest to pod Twoją poduszką. Dotknij tego i
powąchaj. Sprawdź w ten sposób, czy magia się nie wyczerpała. Dzięki temu będziesz pewny,
że będą do Ciebie przychodziły dobre sny. I nawet jak w tych snach pojawią się jakieś dziwne
stwory ? będziesz mógł z nimi porozmawiać, a nawet pobawić się. Zobaczysz, że będą one
łagodne, spokojne i przyjazne. Bo magiczny przedmiot będzie Cię chronił.
Tomek ucieszył się tak bardzo, że zaczął skakać z radości ściskając Przytulankę. Będzie już
teraz miał spokojne i dobre sny! Nie będzie już się bał kłaść do łóżka. To wspaniale!
Roześmiał się. Magiczny przedmiot to wspaniały pomysł. Pobiegł zaraz do pokoju rodziców
zabierając Przytulankę ze sobą.
- Mamo! Tato! ? zawołał ? już teraz będę spał spokojnie! Moja Krówka? -
Zaczął i zaraz przerwał. Przypomniał sobie to co Przytulanka mu powiedziała ? że ludzie nie
mogą wiedzieć o tym, że ona mówi. Na szczęście Przytulanka się zaraz sama odezwała :
- Dałam Tomkowi magiczny przedmiot, który uchroni go przed złymi snami. Wiem jak
bardzo martwiliście się nimi, więc Wam to wszystko mówię. Tylko proszę Was ? niech nikt
się nie dowie, że ja potrafię mówić. A potem pokazali im tą magiczną rzecz, a Przytulanka wytłumaczyła skąd wziąć magiczny
zapach, który co jakiś czas trzeba uzupełniać. Kiedy już wszystko było wyjaśnione cieszyli
się razem, że teraz noce będą już spokojne.
Tego wieczora Tomek po umyciu się przyszedł do swojego pokoju spokojny. Najpierw ułożył
Przytulankę po jednej stronie łóżeczka sprawdzając, czy pomarańczowy szaliczek jest na
swoim miejscu. Potem podniósł poduszkę i wyjął na chwilę magiczny przedmiot. Był
mięciutki w dotyku i cały zielony. Wtulił w niego buzię i wciągnął powietrze. Poczuł
magiczny zapach, który obiecywał mu już wkrótce cudowny sen. Włożył go z powrotem pod
poduszkę i położył się na łóżeczku.
Tata wszedł do pokoju i przykrył go ciepłą kołderką. Usiadł obok i zaczął czytać bajeczkę na
dobranoc. A on słuchając czuł się wspaniale. Ciepło? Spokojnie? Bezpiecznie? Z
przymkniętymi oczami leżał w łóżeczku oddychając miarowo. I wiedział, że sen, który
przyjdzie do niego będzie kolorowy i wspaniały. I już się na niego cieszył.
Bajkę najlepiej przeczytać jakiś czas przed spaniem. Po przeczytaniu ? gdy widzisz, że bajka
Twojego szkraba zainteresowała ? powiedz, że tą magiczną książkę o nazwie Internet znasz i
widziałeś tam opis przygotowania magicznego przedmiotu. Następnie weź coś miękkiego,
zielonego ? chustkę, rękawiczkę, czapkę, cokolwiek i spryskaj wodą toaletową. Niech będzie
?magicznie? pachnąca. Oczywiście najlepiej będzie gdy ten zapach sprzyja spaniu ? np.
lawenda. Nic jednak się nie stanie gdy będzie to inna spokojna nuta. Włóżcie to razem pod
poduszeczkę. I wieczorem przed spaniem przypomnijcie o tym sobie.
No i od tej pory razem z dzieckiem co wieczór upewniajcie się czy jest to pod poduszką i czy
zapach jest jeszcze dobrze wyczuwalny. Co jakiś czas może warto przypomnieć też samą
bajkę. Jeżeli sny będą się zdarzać, to warto przypomnieć, że magiczny przedmiot ?oswaja?
stwory ze snu. Można do nich wtedy podejść, porozmawiać, a nawet się pobawić.
Opracowała Magdalena Dulęba
Psycholog dyplomowany

off

Fazy psychologicznego rozwoju dziecka -bunt dwulatka

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

BUNT DWULATKA W TEORII PSYCHOLOGICZNEJ
Psychologowie twierdzą, że okres od l do ok. 30 miesiąca życia dziecka jest najistotniejszym i fundamentalnym etapem w jego rozwoju. Właśnie te najwcześniejsze doświadczenia życiowe człowieka determinują jego dalsze losy. Według tej koncepcji w procesie rozwoju dziecka można wyróżnić sześć faz.
Faza I tzw. autyzmu
Ma ona miejsce pomiędzy 1-2 miesiącem życia. W tym czasie dziecko nastawione jest przede wszystkim na zaspokojenie swych potrzeb biologicznych. Wydaje się to logiczne, gdyż wynika z naturalnego porządku praw przyrody (słabe, bezbronne niemowlę potrzebuje
odpowiednich warunków do przetrwania). W tym okresie dziecko nie ma jeszcze poczucia odrębności własnego „ja” od świata zewnętrznego. Jest ono całkowicie zdane na otoczenie, a jednocześnie jakby zbyt „skoncentrowane na sobie i przetrwaniu, nie jest świadome, że ów świat istnieje.” Nieścisłością byłoby jednak uznanie, iż są to objawy klasycznego autyzmu. Ta mała istota
bowiem reaguje już w tym czasie np. na dźwięk, światło, dotyk itp. Choć to jeszcze ubogie reakcje, to są już pewną formą kontaktu ze światem zewnętrznym. Ponadto, pamiętajmy, że dziecko ma wrodzoną potrzebę bycia noszonym, która właśnie w czasie pierwszych miesięcy życia dziecka ujawnia się szczególnie mocno. Taka forma kontaktu oraz przytulanie, kołysanie daje mu niezbędne do dalszego rozwoju poczucie bezpieczeństwa jak i „całkowitą pewność uzyskania zawsze ochrony i ukojenia”.

Faza II – mama i ja to jedno
Faza ta to początek symbiozy. Przypada na 2-6 miesiąc życia. Dziecko doświadcza teraz siebie niejako wtopionego w matkę. „Ja” dziecka i matki tworzą w tym okresie jedno. Matka jako główny reprezentant świata zewnętrznego staje się jakby zastępczym ego dziecka, dzięki
któremu poznaje ono świat. Prawidłowe przejście tej fazy rozwojowej stanowi podstawowy warunek dalszego rozwoju dziecka.
Matka – obiekt przywiązania – daje mu bowiem fundamentalne poczucie bezpieczeństwa, jest niejako bazą dla pierwszych kroków w rzeczywistość zewnętrzną. Dzięki zespoleniu z „obiektem” i przeżywaniu go jako integralnej części siebie, dziecko przygotowuje się do
późniejszej separacji. Z więzi z matką dziecko czerpie ufność i siły potrzebne do kolejnego etapu – oderwania.
Faza III – różnicowania
Między 6 a 10 miesiącem życia dziecka rozpoczyna się kolejny etap w rozwoju, jakim jest proces separacji.  Możemy wyróżnić dwa sygnały świadczące o owym przełomie. Są to: uśmiech – jako oznaka rozpoznania twarzy matki – oraz płacz i lęk – jako reakcja na obce osoby. Dziecko zaczyna więc wyraźnie rozróżniać „obiekt” (matkę) od innych osób. Faza ta jest jednocześnie związana z naturalnym rytmem rozwoju dziecka. Oddzielenie zachodzi najpierw na poziomie fizycznym z uwagi na to, iż w tym okresie zaczyna już ono siadać, po pewnym czasie już stoi, a nawet przy pomocy dorosłych robi pierwsze kroki. Przyjęcie pozycji pionowej zmienia zatem perspektywę widzenia świata, a także przynosi poczucie własnej mocy – już nie jest tak zależne od matki. Ta świadomość własnej odrębności fizycznej niesie jednak ze sobą także równoległe przeżycie silnego lęku separacyjnego. Lęk ten jest niejako reakcją na rozstanie z matką.
Jak więc dziecko radzi sobie z tym rozstaniem? Otóż okazuje się, że znów prawa rozwoju współbrzmią ze sobą. W tym czasie według kształtuje się tzw. stałość przedmiotu. Oznacza to, że przedmiot widziany wcześniej po jego ukryciu pozostaje w pamięci dziecka (maluch wie, że mama jest w pobliżu, bo pamięta, że była przy nim przed chwilą).
Faza IV – ćwiczenia
Przypada na okres 10-15 miesiąc życia. Inaczej zwana jest fazą „romansu ze światem”. To dalszy ciąg procesu separacji, który charakteryzuje się przewagą doświadczenia własnej
omnipotencji nad uczuciami lęku i niepewności. Jest zarazem następstwem naturalnego
rozwoju fizycznego dziecka. Zaczyna ono bowiem już chodzić. Świat staje się tym samym
bardziej dostępny, kuszący mnóstwem nowości. W tym też okresie następuje ogromny skok
w rozwoju intelektualnym dziecka. Mianowicie – odkrywa ono rzeczywistość wszystkimi
zmysłami. Niezwykle ważne zatem jest umożliwienie mu w miarę swobodnej penetracji
świata. Mimo pozornej niezależności i większej samodzielności maluch potrzebuje wciąż
opieki i obecności matki. Jego poczucie „wielkości” oparte jest nadal na kontakcie z
„obiektem”, świadomości, że ta najbliższa osoba jest obok i w razie potrzeby przygarnie do
gniazda.
Faza V – ponownego zbliżenia
Trwa od 15 do 24-30 miesiąca życia. W tym czasie przed dzieckiem staje trudne zadanie
rozwiązania konfliktu pomiędzy chęcią pozostania przy rodzicach a separacją.
Wybór pierwszej opcji gwarantuje bezpieczeństwo, opiekę, przy jednoczesnym poddaniu się
ograniczeniom ze strony rodziców.
Separacja natomiast pozwala zmierzyć się z trudnościami samodzielnego bycia w
rzeczywistości zewnętrznej. Daje sposobność poznania własnych możliwości, a także
ograniczeń, niekiedy bolesnych. Prowadzi do uzyskania niezależności.
Pomyślne rozwiązanie tego konfliktu zależy przede wszystkim od postawy rodziców, ich
mądrości. Żadna bowiem z powyższych ewentualności nie jest właściwa w swej czystej
postaci. Tzw. złoty środek leży bowiem w tym, aby pozwolić dziecku na swobodne
poznawanie, próbowanie własnych sił i wytrzymałości, przy jednoczesnym zapewnianiu
opieki i dawaniu wsparcia w tzw. „securbase” – bezpiecznym punkcie oparcia w ramionach
rodzica . Jednym słowem polega on na pozwalaniu na samodzielność w ramach stawianych z
mądrością i miłością ograniczeń.
Faza VI – droga do stałości „obiektu” 4
To ostatni z etapów opisywanego tutaj procesu Symbiozy ? Separacji ? Indywiduacji. Mniej
więcej po 30 miesiącu życia, jeśli dziecku uda się konstruktywnie rozwiązać fazę ponownego
zbliżenia, gotowe jest wreszcie do rzeczywistej separacji, dokonującej się na drodze
indywiduacji, czyli osiągnięcia poczucia własnej tożsamości.
Proces ten przebiega częściowo na zasadzie sprzeciwu wobec „obiektu”. Dziecko w tym
czasie często wyraża swoje „nie”, a tym samym w sposób naturalny wyznacza po prostu
swoje granice. Jednocześnie wypróbowuje granice dorosłych. Dlatego ważne jest, by nie
stosowali oni wobec niego upokarzających metod, drastycznych zakazów. Znów potrzebna
jest tutaj mądra miłość, kierowana intuicją i stawianie granic, gdy jest to konieczne np. ze
względu na bezpieczeństwo dziecka. Bowiem, jak pisze J. Prekop: „(…) Tylko wtedy, gdy
dziecko, w ramach zakreślonych przez obszar gniazda, doznało we wszystkich wymienionych
okolicznościach, że jest bezwarunkowo kochane i szanowane, jest też w stanie kochać i
szanować rodziców (…)”
Opracowała Magdalena Dulęba
Psycholog dyplomowany

off

Wakacyjna Łączka Bączka

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

Wakacyjna Łączka Bączka działa  od 1 lipca do 31 sierpnia.

Dzieciom w wieku 1,5-4 lat proponujemy całodzienną opiekę z wyżywieniem oraz ciekawy program zajęć.

Zajęcia wakacyjne to:

  • od 1 do 5 lipca „W krainie dzikich zwierząt”
  • od 8 a 12 lipca „Świat bajek i baśni”
  • od 15 do 19 lipca „W zdrowym ciele zdrowy duch”
  • od 22 do 26 lipca „Muzyka wokół nas”
  • od 29 lipca do 2 sierpnia „Magia i nauka”
  • od 5 do 9 sierpnia „Piratów podróże małe i duże”
  • od 12 do 16 sierpnia „Ja mam ciocię w samolocie…- ciekawe zawody”
  • od 19 do 26 sierpnia „Mali Olimpijczycy”
  • od 26 do 30 sierpnia adaptacje
Tygodniowy pobyt dziecka to:   400 zł do godz. 17:00 + catering
   350 zł do godz. 15:00 + catering

 

 

off

Rozwój mowy od 3 do 7 roku życia

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

MOWA DZIECKA OD TRZECIEGO DO SIÓDMEGO ROKU ŻYCIA (okres swoistej mowy dziecięcej)
Choć mowa dziecka na początku tego okresu jest jeszcze daleka od doskonałości, to w wymowie powinny pojawić się właściwie pozostałe głoski naszego języka (te najtrudniejsze). Są to: głoski przedniojęzykowo-dziąsłowe: sz,ż,cz,dż powinny pojawić się okołoczwartego, piątego roku życia (wcześniej zastępowane są przez s,z,c,dz lub ich miękkie odpowiedniki ś,ź,ć,dź) Głoska r powinna pojawić się pod koniec czwartego roku życia, a do tego czasu zastępowana zwykle bywa początkowo przez j, a później przez l.
A oto typowe odrębności językowe dziecka będącego w wieku od trzech do pięciu lat:
- opuszczanie sylaby początkowej, lub końcowej  (ulubiona przez większość dzieci zupa midolowa)
- przestawki głoskowe (jeśli dla naszego dziecka huśtawka to np.huwkaśta nie ma powodów do obaw (chyba że rodzice, bądź
opiekunowie naszych pociech wyprowadzają dziecko z błędu na siłę, lub gdy posługują się takimi samymi zwrotami do dziecka, nie dając mu wzorców poprawnej wymowy). Wystarczy tylko powtarzać te same zwroty tylko z tą różnicą, że będą one realizowane poprawnie (niech więc huwkaśta pozostanie dla nas huśtawką) – tworzenie nowych wyrazów ze skrzyżowania dwóch (czasami mogą
powstawać naprawdę zabawne zwroty i stwierdzenia). (Polecam założenie słownika naszego dziecka i zapisywanie w nim właśnie takich zwrotów. Zapewniam, że odczytanie tego po pewnym czasie wyleje niejedną łzę).
- zniekształcenia wyrazu, oraz mylenie czasów przeszłego z przyszłym jest również normalnym zjawiskiem towarzyszącym dzieciom podczas trwania zjawiska rozwoju mowy. Na rozwój mowy zasługuje szczególnie fakt podjęcia przez dziecko edukacji przedszkolnej, natomiast jeśli dziecko z różnych względów nieuczęszcza do przedszkola (np. brak gotowości) rodzice powinni zadbać o dostateczny kontakt z rówieśnikami, ponieważ to dzięki niemu dziecko poznaje różne, nowe słowa.
Ogólnie rzecz ujmując przed podjęciem edukacji szkolnej dziecko powinno wymawiać prawidłowo wszystkie dźwięki, aby nauka pisania i czytania nie sprawiała problemu.  Zapamiętajmy stwierdzenie: dziecko pisze tak jak mówi, a nie tak jak słyszy.

Kinga Nagórka – logopeda dyplomowany
na podstawie:
1) I. Styczek „Logopedia”, Warszawa 1979
G. Demelowa „Elementy logopedii”, Warszawa 1987

off

Rozwój mowy od 2 do 3 roku życia

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

MOWA DZIECKA OD DRUGIEGO DO TRZECIEGO ROKU ŻYCIA (okres zdania)
W tym okresie mowa ulega dalszemu doskonaleniu. Możliwe są jeszcze trudności w wypowiadaniu poszczególnych dźwięków, ponieważ
narządy artykulacyjne nie są jeszcze dostatecznie sprawne. Mimo tego dziecko doskonale potrafi wypowiadać zdania dwu-trzywyrazowe zrozumiałe nie tylko dla najbliższego otoczenia. Mogą to być zdania oznajmujące, pytające, a także o czym przekonał się z pewnością każdy rodzic  zdania wykrzyknikowe i rozkazujące. Nieodłącznym elementem prawidłowego rozwoju mowy jest sprawnie funkcjonujący słuch , odpowiedzialny za różnicowanie dźwiękowej strony głosek (dlatego dziecko usilnie próbuje
poprawiać nas, gdy mówimy tak jak ono, bowiem wie jak dana głoska powinna brzmieć, ale nie jest w stanie prawidłowo jej wyartykułować). W tym okresie dziecko powinno już wymawiać wszystkie samogłoskizarówno ustne jak i nosowe (ę, ą), choć mogą one być wymawiane jeszcze niewłaściwie (tzn. mogą być mylone, ale ma to związek z niedostateczną sprawnością aparatu artykulacyjnego), natomiast ze spółgłosek (pod koniec tego okresu) mogą zacząć się pojawiać głoski przedniojęzykowo-zębowe: s, z, c, dz (wcześniej zastępowane przez ś, ź, ć, dź).

Opracowała:
Kinga Nagórka – logopeda dyplomowany
na podstawie:
1) I. Styczek „Logopedia”, Warszawa 1979
2) G. Demelowa „Elementy logopedii”, Warszawa 1987

off

Rozwój mowy od 1 do 2 roku życia

niedziela, Lipiec 8, 2012 @ 07:07 PM

MOWA DZIECKA OD PIERWSZEGO DO DRUGIEGO ROKU ŻYCIA (okres wyrazu)
Między pierwszym a drugim rokiem życia dziecka następuje nagły wzrost rozwoju mowy. W życiu dziecka pojawiają się coraz to nowe przedmioty, które trzeba jakoś nazwać.
W tym okresie dziecko powinno już wymawiać wszystkie samogłoski (po za nosowymi ą, ę). Ze spółgłosek powinny być już obecne:
- dwuwargowe: p, b, m (pi, bi, mi)
- wargowo-zębowe: f, w (fi, wi)
- przedniojęzykowo-zębowe: t, d, n
- środkowojęzykowe: ś, ź, ć, dź, ń
- tylnojęzykowe: k, g, h
Pozostałe głoski zastępowane są przez inne, łatwiejsze. Charakterystyczną cechą mowy dziecka będącego w tym okresie jest
również uproszczenie grup spółgłoskowych, wymawianie tylko pierwszej lub ostatniej sylaby lub w ogóle wypowiadana jest tylko końcówka wyrazu. Jest to naturalny etap, jednak nie upoważniający rodziców do posługiwania się takimi samymi zwrotami w obecności dziecka (a na pewno nie przez cały czas w obawie, że dziecko nas nie rozumie- zapewniam, że rozumie i to świetnie).
Opracowała:
Kinga Nagórka – logopeda dyplomowany
na podstawie:
1) I. Styczek „Logopedia”, Warszawa 1979
2) G. Demelowa „Elementy logopedii”, Warszawa 1987

off